4 kosmetyki, które zmieniły moją twarz

sobota, 18 marca 2023

 



Już chyba ponad półtora tygodnia temu obiecałam Wam ten wpis na instagramie, ale niestety covid pokrzyżował mi plany. Rozłożył mnie na łopatki i kazał włączyć jedynie tryb przetrwania. Już w dużo lepszej formie, choć jeszcze bardzo osłabiona, stwierdziłam, że najwyższy czas wracać do normalności i zająć się przyjemnymi rzeczami. Tak więc czas również na to by opowiedzieć Wam, jakie kosmetyki pomogły mi poprawić stan mojej cery.



Zacznę może od tego, że jeszcze po koniec zeszłego roku moja cera zaczęła się psuć. Powracający bardzo często trądzik mnie nie zdziwił, ale w styczniu moja buzia stała się też bardzo wysuszona i niezwykle podrażniona. Czułam ściągnięcie i podrażnienie w ciągu dnia. Buzia aż krzyczała o nawilżenie i ukojenie. Przez to oczywiście zmiany skórne bardzo wolno się goiły. 


Wydaje mi się, że miało na to wpływ kilka czynników. Na pewno stres i suche powietrze w mieszkaniu, a zimno na zewnątrz. Do tego skończył się jeden z moich olejków, treściwy krem na noc. Mąż sprawił mi krem w prezencie, ale pomylił się i kupił inny. W rezultacie zostałam w pielęgnacji z lekkim miejskim kremem ochronnym i resztką serum z witaminą C. Odezwała się moja minimalistyczna natura i przez jakiś czas nic nowego nie dodałam. A moja cera widać chciała się porządnie najeść.


Stwierdziłam więc, że muszę o moją cerę odpowiednio i kompleksowo zadbać. Nie uratuję jej jednym kosmetykiem. Wiedziałam, że muszę postawić na coś głęboko nawilżającego i coś łagodzącego. Trochę poszperałam w internetowej strefie beauty i skompletowałam sobie taki zestaw:




4 kosmetyki, które zmieniły moją twarz




OLEJ Z NASION OGÓRECZNIKA - THE ORDINARY


Ten olejek stosowany pod krem ma pomóc nam w odbudowie bariery hydrolipidowej skóry. Olej z nasion ogórecznika ma właściwości nawilżające, regenerujące i kojące. Może być także stosowany do łagodzenia trądziku i zmniejszania stanu zapalnego.

* To był pierwszy produkt, jaki wprowadziłam i już po pierwszych dniach czułam delikatną ulgę.



SERUM HYDRO SHOT - YOPE


To serum zawierające algi i kwas hialuronowy ma nawilżać skórę na wielu poziomach i wzmacniać jej odporność. Jedna z dziewczyn poleciła mi go na instagramie, mimo, że z ich kremu moon spa przestałam być zadowolona. Powiedziała, że to prawdziwa bomba.

Skoro moja skóra była spragniona, a serum było w promocyjnej cenie, zaryzykowałam. Faktycznie jest to świetny kosmetyk. Serum ma lekką, jakby wodno-żelową konsystencję, przez co szybko się wchłania. Nie wiem, może to zabrzmi dziwnie, ale nakładając go czuję, że dosłownie daję skórze pić ;)



SERUM Z NIACYNIAMIDEM I CYNKIEM - THE ORDINARY


To serum miałam już dawno temu, ale nie używałam go odpowiednio (jak się potem dowiedziałam) i chciałam dać mu drugą szansę. Jak widać tym razem się udało :)

Witamina B3 i cynk działają przeciwzapalnie, przyspieszają regenerację skóry i zmniejszają wydzielanie sebum. Niacyniamid również poprawia nawodnienie skóry i zapobiega powstawaniu przebarwień. Serum jest zalecane w leczeniu trądziku.



ULTRAŁAGODZĄCY KREM COMFROT ZONE - HAGI


Krem jaki chciałam wprowadzić do pielęgnacji miał być nawilżająco łagodzący. Miałam kilka na oku, ale całkiem niedawno wypróbowałam pierwszy kosmetyk (poza mydłem) od Hagi. Był to żel do mycia twarzy. Zastąpił moich dwóch ulubieńców, więc naprawdę mi się spodobał. Pomyślałam więc, że sięgnę też po krem.

Comfort Zone to całkiem spora dawka dobroci dla skóry. Nawilżający i uzupełniający braki lipidowe skwalan. Witamina B12, która koi podrażnienia. A do tego ceramidy i kompleks pro- i prebiotyków. Ten krem to całkiem przyjemny opatrunek dla cery po przejściach i uzupełnienie braków w skórze. Ma przyjemną konsystencję i zapach. Nie jestem pewna czy sam poradziłby sobie z nawilżeniem bardzo suchej skóry, ale w połączeniu z serum lub olejkiem to będzie fajny duet.





Rano nakładałam olejek, serum Yope i krem, a wieczorem raz taki sam zestaw, a raz z serum The Ordinary. Po jakimś czasie, gdy cera odzyskała nawilżenie, serum Yope tylko rano, a The Ordinary każdego wieczora. 

Po prawie trzech tygodniach stosowania cera wyglądała o niebo lepiej. Podrażnienie i suche skórki zniknęły. Buzia była nawilżona. Dzięki temu zmiany trądzikowe zaczęły się lepiej goić. Pozbyłam się około osiemdziesięciu procent niedoskonałości. Cera może nie była doskonała, ale poprawa była ogromna.


Dalej stosuje tę samą pielęgnacje, czyli już ponad miesiąc. Nie mogę wspomnieć o kolejnych poprawach, bo covid niestety wpłynął też na pogorszenie stanu cery, jak każda choroba. Ale dalej ratuję ją tym zestawem i widzę, że ciągle działa, więc pewnie niedługo widoczne będą rezultaty :)




Moja przygoda z pielęgnacją trwa długo i bywało różnie. Po latach powoli zaczynam rozumieć swoją skórę i to chyba jest właśnie klucz do dobrej pielęgnacji. W gąszczu różnych kosmetyków ciężko się odnaleźć, ale na pewno jest łatwiej, jeśli wiemy czego szukać. 


Niedawno myślałam, że im mniej tym lepiej i dalej coś w tym jest, ale kiedy skóra czegoś potrzebuje nie zawsze minimalistyczna pielęgnacja się sprawdzi. Często pomijałam serum i raczej szłam w posiadanie dwóch kremów, jednego nawilżającego, a drugiego do walki z trądzikiem albo zmarszczkami. A czasami nie wiem czym się kierowałam :)

Teraz wiem, że najlepiej jeśli mam dobry nawilżający lub łagodząco-nawilżający krem, a do tego dobrane do aktualnych potrzeb serum. Jedno lub dwa, a może więcej jeśli trzeba. Latem krem lżejszy, zimą bogatszy. Posiadanie zawsze w zanadrzu olejku, który można stosować pod krem to dobra opcja ratunkowa. No i przede wszystkim trzeba skórę obserwować i zmieniać pielęgnacje, jeśli tego wymaga.




 

4 komentarze

  1. Świetny zestaw, super że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy temat na wpis! Moja skóra też bardzo lubi olejki. Kiedyś też kupowałam kosmetyki The Ordinary, ale teraz chętniej sięgamy po polskie marki 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Również polubiłam się z kremem marki Hagi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co, ja też jeszcze eksperymentuję z kosmetykami i ich dawkowaniem. Czasami bardzo minimalistycznie, a nawet wcale, a innym razem pełen pakiet na twarz. Chciałabym sobie wyrobić taką właściwą pielęgnację dla mojej cery, która nie będzie jej szkodzić, dlatego rozważam nawet poradę u specjalisty, bo łatwo można jej zaszkodzić, a przywrócić właściwy stan później jest ciężko.
    Całkiem ciekawe kosmetyki proponujesz, chętnie bym je wypróbowała, tym bardziej, że sama mam cerę trądzikową i zdarza się, że mi coś niepożądanego wyskoczy! :D

    OdpowiedzUsuń

Latest Instagrams

© simple by marlena. Design by FCD.