Najlepsze zakupy ubiegłego roku

poniedziałek, 6 lutego 2023

 




Raczej niewiele kupuję, a jeśli już to robię to staram się, aby były to przemyślane zakupy. W ubiegłym roku udało mi się kupić kilka wartych uwagi perełek. Bez większego wstępu dziś Wam o nich wspomnę ;)



mata do akupresury


Chyba większość z nas co pewien czas cierpi na bóle pleców. Mnie również ten problem dotyczy. Chciałam jakoś temu dodatkowo zaradzić. Długo zastanawiałam się nad zakupem maty do akupresury. Rozsławiane w internecie Pranamat były poza zasięgiem mojego portfela. No i przez ich cenę byłam też trochę sceptycznie do tego nastawiona. Zaczęło pojawiać się poro innych, podobnych mat. Znajomi kupili różne odpowiedniki i polecali ich zakup, więc sama zaczęłam szukać czegoś dla siebie.

Wybór padł na ekologiczną matę wraz z poduszką Rea Soul Mat. Kupiłam ją w Decathlonie za połowę ceny (widzę, że teraz też jest w promocji, gdyby kogoś zainteresowała). 

Mata ma lnianą poszewkę i wypełniona jest włóknem kokosowym, a poduszka łuskami gryki. 


Po kilkunastu - kilkudziesięciu minutach leżenia naprawdę czuć ulgę, szczególnie jeśli używamy jej regularnie. Dodatkowo leżenie na tej macie bardzo relaksuje. Mnie czasami nawet tak, że prawie zasypiam :)



czytnik kindle


Miałam już wcześniej czytnik ebooków i wiedziałam, że będzie to dobry zakup. Wcześniejszy nie służył mi już tak jak chciałam. Zdecydowałam się na model Paperwhite, bo zależało mi na podświetleniu. Umożliwia to czytanie nawet przy kiepskim oświetleniu, nie męcząc przy tym oczu. To naprawdę super funkcja i jestem z posiadania kindle bardzo zadowolona. Bateria jest bardzo wytrzymała. Dodatkowo jest on też wodoodporny, więc jak ktoś lubi czytać podczas kąpieli, to nie musi się obawiać ;)

Umożliwia on też odsłuchiwanie audiobooków, ale nie próbowałam tego jeszcze.


Czytniki nie są tanie, ale to zdecydowanie zakup na lata i naprawdę godny uwagi. W podróży to już w ogóle jest niezastąpiony.



wełniano kaszmirowy szalik


Wełniane swetry lub takie z dużą ilością wełny kupuje i mam już od dawna, ale przyszedł też czas na szalik. Pod szyją zawsze muszę być opatulona w zimne miesiące, a porządnego szalika jakoś jeszcze nie miałam. W końcu kupiłam taki, którego skład to 50% wełna i 50% kaszmir. Jest cienki, ale dzięki temu składowi bardzo ciepły i przyjemny w dotyku. 

Na razie mam beżowy, który pasuje mi do wszystkiego, ale w kolejnym sezonie dokupię sobie jeszcze taki w innym kolorze :)



ekspres do kawy


O ekspresie do kawy marzyłam już od kilku lat d kiedy piję kawę regularnie. Zawsze było jakieś "ale". Brak funduszy, brak miejsca. Po małych zmianach w kuchni znalazło się w końcu miejsce, a w kwestie funduszy rozwiązałam inaczej. Nie zdecydowałam się na ekspres marzeń, ale na taki, który teraz powinien być dla mnie wystarczający i nie żałuję zakupu. Jestem bardzo zadowolona, że w końcu go kupiłam.

Wybrałam jeden z tańszych modeli automatycznych od marki Krups. Jedyna jego wada to spieniacz do mleka, ale ja w 90% piję czarną kawę, więc mi to nie przeszkadza. Kawa z ekspresu jest pyszna i jej przygotowywanie to teraz taki mały, szybki, przyjemny rytuał. Prasy francuskiej używam teraz już tylko do herbat lub ziół :)




4 komentarze

  1. Też w tym roku po kilku latach odkładania i decyzji i funduszy, zakupiłam ekspres :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! To na pewno zakup, którego nigdy nie będziemy żałować :)

      Usuń
  2. Nie wyobrażam sobie życia bez ekspresu do kawy :)

    https://kapuczinoiksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Latest Instagrams

© simple by marlena. Design by FCD.