Moje przedświąteczne must have

 

Nie mogę uwierzyć, że już za niecały tydzień będą Święta Bożego Narodzenia. Kiedy to zleciało? Uwielbiam grudzień, a on zawsze tak szybko mija... No ale nic, jeszcze troszkę czasu zostało na celebrowanie przedświątecznych dni i korzystanie z tej miłej atmosfery.

W związku z tym dzisiaj podzielę się z Wami moim przedświątecznym must have. Są rzeczy, które o tej porze roku muszą znaleźć się w moim otoczeniu :)

Choinka

Ja jestem jak Kevin McCallister - choinka w domu musi być :) Najlepiej całkiem spora i już na Mikołajki. W końcu to najważniejsza ozdoba w domu na Święta, tworzy niesamowity klimat.

Świąteczna muzyka

Last Christmas to od lat moja ulubiona piosenka świąteczna, choć wiem, że są osoby, które mają jej już dosyć. Ja za to od liceum uwielbiam ją niezmiennie i zawsze gdy ją słyszę, czuję, że Święta są już coraz bliżej. Oczywiście jest jeszcze mnóstwo świątecznych utworów, których słucham co roku, m.in. świąteczną płytę Michaela Buble.

Słodycze

O tej porze roku jem zdecydowanie najwięcej słodyczy. Wszelkie pralinki, pierniczki i inne słodkości bardzo mnie do siebie przyciągają. Myślę, że to dobry czas, by pozwolić sobie na trochę rozpusty ;)

Mandarynki

Czymże byłyby Święta bez zapachu mandarynek. Wystarczy obrać tylko jedną i już czuć świąteczną atmosferę. Często lubię też ponadziewać kilka z nich goździkami, to taka naturalna, pięknie pachnąca ozdoba.

Świąteczne filmy

Podobnie jak w przypadku muzyki, lubię wracać co roku do ulubionych filmów. Jak już się pewnie domyślacie w Święta obowiązkowo oglądam Kevina. Bardzo lubię też Love Actually i Holiday. No i oczywiście chętnie oglądam też nowe świąteczne produkcje.

Co prawda to nic odkrywczego i nie jest tego wiele, ale tak naprawdę wystarczy wprowadzić trochę świątecznego klimatu i poprawić sobie nastrój. A jakie jest Wasze przedświąteczne must have?