Minimalizm. Od czego zacząć?

piątek, 27 sierpnia 2021



 


Minimalizm, minimalizm... gdzieś obija się o uszy, ale dalej nie wiesz jak się za to zabrać? To tylko wydaje się być taką czarną magią. W rzeczywistości sprawa jest dużo prostsza niż się wydaje. Nie trzeba przeczytać stosu książek i przesłuchać kilkunastu podcastów, by móc zacząć oczyszczać swoją przestrzeń. 




Od czego zacząć?


Najprościej zacząć proces minimalizowania od odgracania swojego mieszkania. Najczęściej proces ten zaczyna się właśnie od porządków. Najłatwiej bowiem jest uporządkować fizyczne przedmioty, a w momencie, gdy pozbywamy się tego co niepotrzebne - zyskujemy dodatkową przestrzeń, lekkość i mamy chęci do podjęcia kolejnych działań.




Pozbądź się nadmiaru


Uporządkowywanie przestrzeni najlepiej i najłatwiej zacząć od pozbycia się nadmiaru rzeczy. Szczególnie takich, z których już nie korzystamy lub są zepsute. W każdym domu znajdą się takie "perełki", które od kilku lat zbierają tylko kurz i niepotrzebnie zagracają przestrzeń. Pozbycie się kompletnie niepotrzebnych przedmiotów nie wymaga od nas ogromu wysiłku i jest też nam łatwiej pożegnać się z takimi rzeczami. To dobry początek na wprowadzanie minimalizmu do naszego życia.


Potem zwykle chętnie zabieramy się za porządki w pozostałych częściach domu. Chyba najbardziej popularnym miejscem, za które się zabieramy jest szafa z ubraniami. Tam zazwyczaj jest sporo do zrobienia, ale przynosi to też wiele korzyści. Nienoszone już ubrania, ale w dobrym stanie możemy też sprzedać i dzięki temu zyskać trochę pieniędzy. Myślę, że jest to też taki fajny motywator do dalszego działania w kierunku minimalizmu.




To też jest ważne!


Minimalizm (przynajmniej na początku) kojarzy się głównie z pozbywaniem się rzeczy i zazwyczaj od tego zaczynamy. Do czego też sama wyżej nakłoniłam. Jest jednak też jeszcze jeden ważny aspekt, który również warto wprowadzić już na samym początku. A mianowicie - ograniczyć zakupy. 

Jeśli do tej pory kupowaliśmy całkiem sporo to bez choćby częściowego ograniczenia zakupów, nasza dopiero co odgracona przestrzeń znowu szybko się zapełni.

Warto więc pomyśleć o ograniczeniu zakupów już na samym początku. Skoro już mieliśmy za dużo rzeczy, to kolejne na pewno nie są nam potrzebne.




Jak widać początki w tym minimalistycznym światku nie są wcale takie straszne i przerażające. Warto zacząć od prostych czynności. Nawet uporządkowanie jednej zagraconej szuflady może przynieść nam korzyści i zmotywować do dalszej pracy.


Jestem ciekawa czy są wśród Was jacyś początkujący "minimaliści"? ;)




6 komentarzy

  1. Naprawdę podziwiam każdego minimalistę :) Nie lubię zagracania, ale w drugą stronę uważam, że to też przesada; choćby te hasło o 100 rzeczach :D Jednak naprawdę podziwiam :) Staram się ograniczać zakupy i wychodzi mi to raz lepiej, raz gorzej :) Na pewno minimalistkę nigdy nie będę, ale macie kilka fajnych rad na życie! :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, dobrze że wspomniałaś o zaprzestaniu kupowania, bo jednak w pewnym momencie te rzezy do pozbywania się kończą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bsrdzo ciekawy wpis, ja interesuję się minimalizmem i właśnie odgracam i równocześnie ograniczam zakupy. Po trochu pozbywam się niepotrzebnych rzeczy, wyrzucam, oddaję, sprzedaję, a kosmetyki zużywam i nie kupuję nowych. Idzie mi coraz lepiej, a do minimalizmu zmotywowało mnie przede wszystkim to, że niedługo chcę się przeprowadzić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja szczerze mówiąc od niedawna zaczęłam poważnie przyglądać się swoim kosmetycznym zapotrzebowaniom. Staram się w tej kwestii zachować umiar, jednakże do minimalizmu jeszcze mi daleko.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie powiem, że jestem minimalistką... nawet tą początkującą. Lubię kupować ubrania i lubię mieć ich sporo do wyboru ale... wybieram głównie te z sh. Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam jakiś ciuch (nie licząc bielizny :P ) w sieciówce czy centrum handlowym. Co do odgracania mieszkania to się zgadzam! właśnie kupiliśmy mieszkanie i mam zamiar urządzić je dość minimalistycznie. By było jak najmniej miejsc, w których bałagan "robi się sam"

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś miałam nawyk do magazynowania i zbierania wszystkiego. Od kilku lat podchodzę do tego już nieco inaczej i nie trzymam zbędnych rzeczy bo "może mi się jeszcze przyda" :) Teraz bardziej stawiam na jakość a nie ilość :)

    OdpowiedzUsuń

Latest Instagrams

© simple by marlena. Design by FCD.