.
Nie zdążyłam się dobrze obrócić, a tu już minął pierwszy miesiąc nowego roku. Na szczęście, mimo różnych niepowodzeń miniony miesiąc wspominam dobrze. Wykorzystałam wolne chwile w większości tak jak chciałam i czuję się z tym naprawdę dobrze. Niestety luty zapowiada mi się bardzo stresująco. Powrót do pracy w pełnym wymiarze i sporo nerwów i obowiązków z tym związanych. Z wielu znanych mi powodów będzie to dość ciężki dla mnie miesiąc. Postanowiłam więc, że właśnie przez to, zrobię wszystko co w mojej mocy by wtedy ze szczególną uwagą o siebie zadbać.
Filozofia self care towarzyszy mi od dawna, ale w lutym chcę położyć na to wyjątkowy nacisk. Wiem, że bardziej niż zwykle będzie mi potrzebny spokój po powrocie do domu. Chcę w tych wolnych chwilach starać się czuć tak dobrze jak tylko mogę, a nie dalej zadręczać. Myślę, że wszyscy w ostatnich miesiącach bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy ograniczać stres, koić nerwy i przede wszystkich fundować sobie małe radości. Mianowałam więc sobie luty miesiącem dbania o siebie. Przygotowałam sobie całą listę czynności które mogę w tej kwestii wykonać i self care tracker, by śledzić czy rzeczywiście przestrzegam swojego postanowienia. Oczywiście pomógł mi w tym mój bullet journal, w którym teraz notuję i zaznaczam masę rzeczy.
Zadbać o siebie możemy w wielu aspektach i nie muszą to być jakieś wyszukane i zajmujące zajęcia. Wystarczą proste czynności, sprawiające nam po prostu radość, jak filiżanka kawy wypita w całkowitym spokoju albo spacer po pięknej okolicy. Dbanie o siebie można też podzielić na takie trzy aspekty: dotyczące naszego ciała, ducha oraz umysłu. Dobrze dbać o wszystko po trochu. Kąpiel w wannie i maseczka będą bardzo mile, ale równie przyjemne mogą być też medytacja czy nauka czegoś nowego. Wymienię Wam kilka przykładów tego co można zrobić dla siebie w duchu selfcare.
BODY - CIAŁO
* wieczór SPA
* praktyka jogi
* spacer
* bieganie lub inne ćwiczenia, które lubimy
* zjedzenie czegoś smacznego
* przyrządzenie sobie zdrowy posiłek
* taniec
SOUL - DUSZA
* medytacja
* afirmacje
* kilka głębokich oddechów
* praktyka wdzięczności
* rozmowa z przyjacielem
* słuchanie ulubionej muzyki
* usunięcie z otoczenia rzeczy, które nie sprawiają nam radości
MIND - UMYSŁ
* czytanie książki
* nauka czegoś nowego
* słuchanie podcastu
* zajęcie się swoim hobby lub znalezienie go
* oczyszczenie / uporządkowanie przestrzeni
Oczywiście tych przykładów mogłoby być znacznie więcej. Mam ich jeszcze trochę, ale zostawię je dla siebie ;) Jak zawsze jestem ciekawa co Wy umieścilibyście na takiej liście? Czy pamiętacie o dbaniu o siebie lub może też robicie takie self care miesiące?
Życzę Wam też miłego lutego ;)
6 komentarzy
Same przyjemności dziś u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDbam o siebie głównie w weekendy, jeśli chodzi o ciało, natomiast po książki sięgam codziennie - to najlepszy relaks przed snem ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie styczeń bardzo szybko zleciał, nie zdążyłam nawet całego zaplanować:) ważne jest aby dbać o siebie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja zawsze pod koniec miesiąca mam spore plany na kolejny. Nie zawsze to się udaje, ale staram się:)
OdpowiedzUsuńStaram się pamiętać każdego dnia o dbaniu o siebie. Chociażby podczas porannej i wieczornej rutyny :)
OdpowiedzUsuńTwoje postanowienia zdecydowanie będą na plus dla twojego ciała i duszy. :)
OdpowiedzUsuń