.
Jak już Wam wspominałam w powitalnym na ten rok wpisie, nie zamierzam robić listy postanowień, ani tym bardziej większych planów. Sami wiemy jak ubiegły rok nauczył nas, że życie może wywrócić nasze plany do góry nogami. Za postanowieniami też nigdy tak całkowicie nie przepadałam. W tym roku chce skupić się na tym co mam pod ręką. Na tym co faktycznie można rozwijać mimo wielu okoliczności. Krótko mówiąc chcę skupić się na sobie i swoim codziennym życiu. Dla wielu osób może to zabrzmieć egoistycznie, ale to właśnie jest coś nad czym każdy z nas może pracować zawsze. Jest to też bardzo ważne. Praca nad samym sobą i skupienie się na codziennym życiu na pewno pozwoli nam właśnie tą codzienność poprawić i doceniać, a co za tym idzie poprawić trochę jakość naszego życia. W końcu na nie składają się pojedyncze chwile i momenty. Dlatego ja w tym roku postawiłam nie na plany i postanowienia, a na małe radości i nawyki. Co miesiąc będę sobie wybierać nowe, albo i takie same jak wcześniej nawyki, nad którymi chciałabym pracować. Nie chcę by było ich dużo, ale postaram się by zawsze było tam coś dla zdrowia (psychicznego czy fizycznego), rozwoju i po prostu coś miłego na poprawę samopoczucia. Na samym początku pomyślałam o kilku, pewnie dość łatwych do przewidzenia w moim wypadku.
JOGA I MEDYTACJA
Joga pojawia się u mnie często w wielu zestawieniach. Głównie dlatego, że często robię sobie przerwy, a potem zawsze wracam jak bumerang. Kiedy będę śledzić jak często ćwiczę może będzie łatwiej mi się zmotywować. Choć ostatnio moją uwagę przykuła bardziej medytacja, o której myślałam już nie jeden raz. Czasami próbowałam, nawet takiej prowadzonej, ale było to sporadycznie. Chciałabym nauczyć się medytować i robić to znacznie częściej. Na razie zaczęłam z poradnikiem headspace na Netflix. Jest on bardzo fajnie prowadzony, więc mam nadzieje, że wyjdzie z tego coś więcej niż tylko krótka znajomość.
CZYTANIE
Do czytania też często zabieram się jak pies do jeża... W ogóle łatwo zorientować się, choćby po moich wpisach, że często mam słomiany zapał. Między innymi dlatego mam nadzieję, że praca nad nawykami pozwoli mi to zmienić. Czytanie to jest zdecydowanie coś, czego chciałabym mieć w swoich dniach znacznie więcej. Przede wszystkim chciałabym zamienić częste zerkanie w smartfon i wieczorny Netflix, właśnie na czytanie. Zarówno na takie dla przyjemności, jak i po sięganie za książki, które pomogą mi się w jakiś sposób rozwijać.
KREATYWNOŚĆ
Zdecydowanie chciałabym też rozwijać swoją kreatywność i tu najlepiej sprawdzi się powrót do dawnego hobby, czyli malowania. Mam zamiar też próbować nowych rzeczy i szukać różnych ciekawych projektów DIY. Na razie próbowałam swoich sił w tworzeniu z gliny samoschnącej. Malowanie też idzie całkiem nieźle. Te zajęcia choć przyjemne, są jednak bardzo czasochłonne, więc tu nie oczekuję od siebie zbyt wielkiej częstotliwości wykonywania tych czynności. Teraz podczas lockdownu, kiedy dni pracy są ograniczone mam trochę czasu na takie hobby, ale wiem, że jak tylko wrócę do pracy na dobre, mogę mieć na to czas tylko raz w tygodniu.
Taka niespodzianka. Postanowiłam stworzyć pierwszy raz coś użytecznego do pobrania. Zrobiony przeze mnie habit tracker jest oczywiście w minimalistycznym stylu, który bardzo lubię. Jeśli Wam się przyda i macie ochotę, częstujcie się...
POBIERZ HABIT TRACKER TUTAJ
No i oczywiście chętnie poczytam w komentarzach o Waszych nawykach. A może jednak stawiacie na plany i postanowienia. Jestem ciekawa nad czym chcecie w tym roku pracować.
3 komentarze
Ja mam dokłądnie to samo z czytaniem! Mam całą liste nieprzeczytanych ksiażek bo... ciagle nie mam kiedy :p
OdpowiedzUsuńU mnie medytacja wraca do łask, bo ćwiczyć jogi na razie nie mogę. Czytanie też wraca - przed snem. Swoje habit-trackery rysuję w bujo :)
OdpowiedzUsuńU mnie zdecydowanie muszę postawić na czytanie na najbliższe 3 miesiące, które jeszcze mam do swobodnej dyspozycji. Ostatnio zaniedbałam temat i czytam mniej niż bym chciała :-)
OdpowiedzUsuń