.
Przyszedł czas na kolejny kosmetyczny wpis. Tym razem miałam okazję poznać kosmetyki marki Senelle. Muszę przyznać, że wcześniej o niej nie słyszałam, ale sklep topestetic zaskakuje mnie ciekawymi naturalnymi kosmetykami, i to polskich marek, już od jakiegoś czasu. Senelle to bardzo ciekawa marka, która pozyskuje do swoich produktów ekstrakty roślinne przy pomocy ultradźwięków. Inspirują się też porami roku.
W mojej kosmetyczce brakowało ostatnio kremu pod oczy, a kremów do rąk nigdy za wiele, więc wybór padł na te właśnie produkty. Jeśli więc macie ochotę dowiedzieć się jak się sprawdziły to zapraszam do czytania.
Krem pod oczy marki Senelle bazuje na trzech wyjątkowych olejach: z pestek malin, z orzechów kukui tungowca molukańskiego oraz z orzecha włoskiego. Takie połączenie ma zapewnić delikatnej skórze wokół oczu intensywną regenerację, odżywienie i nawilżenie. Krem jest też wzbogacony o dwa ciekawe kompleksy - Oleoactif, które działają silnie antyoksydacyjnie i zapobiegają utracie wody. W składzie jest również kofeina, która ma niwelować cienie pod oczami i obrzęki. Nasza skóra wokół oczu ma być rozjaśniona i wygładzona.
Do kremów pod oczy nauczyłam się podchodzić na luzie. Wiadomo, że każda z nas chciałaby cud, miód i orzeszki. Oczekujemy magicznego zniknięcia zmarszczek oraz cieni i worków pod oczami, ale dobrze wiemy, że mało jaki krem jest w stanie nam choć trochę w tym pomóc. Okolica wokół oczu jest bardzo wymagająca i nie lada wyzwaniem jest stworzenie dobrego produktu.
Krem marki Senelle nie zniwelował moich cieni pod oczami, ani worków, ale też się po nim tego nie spodziewałam i nie wymagałam. Używa mi się go jednak bardzo przyjemnie. Ma delikatny, otulający zapach i konsystencje jakby lekkiego masełka. Przyjemnie się rozsmarowuje i dobrze wchłania. Opakowanie też jest bardzo wygodne, ma pompkę i jest szklane, co jest dużym plusem.
Krem pod oczy od Senelle bardzo dobrze nawilża skórę pod oczami i lekko napina. Rzeczywiście wygląda ona zdrowiej. Bardzo dobrze sprawdza się na noc jak i na dzień. Spokojnie możemy go nakładać pod makijaż. Nic się nie roluje, nie wysycha, a podkład i puder dobrze się trzymają. Jestem bardzo zadowolona z tego kremu.
Krem ten jest przeznaczony do pielęgnacji suchej i szorstkiej skóry dłoni. Zawarte w składzie masło Shea regeneruje, nawilża i chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Ekstrakt z kory dębu korkowego i olej kokosowy intensywnie nawilżają, a D-panthenol łagodzi podrażnienia i koi przesuszoną skórę. A olej z awokado i mąka owsiana mają wygładzać skórę oraz dogłębnie odżywiać. Nasze dłonie mają więc być gładkie i miękkie.
Kremy do rąk to kosmetyki zdecydowanie must have w dobie pandemii. Od częstego mycia rąk i dezynfekcji nasze dłonie szybko stają się przesuszone. No i w okresie zimowym też o to nietrudno. Dlatego dbanie o nasze dłonie jest istotne. Ja mam zawsze kilka kremów do rąk w różnych miejscach. Zużywam ich masę, ale nie każdy skradnie moje serce.
Krem od Senelle sprawdza się bardzo dobrze. Delikatnie i ładnie pachnie. Podobnie jak krem do rąk jest jak takie lekkie masełko. Dobrze i szybko się wchłania ale czuć, że na skórze powstał taki otulający opatrunek. Krem dobrze nawilża i regeneruje nasze dłonie.
Kosmetyki marki Senelle pozytywnie mnie zaskoczyły i bardzo przyjemnie mi się ich używa. Jestem ciekawa, czy już znaliście tę markę lub produkty? Jeśli nie, to w topestetic znajdziecie ich całkiem sporo i z pewnością wybierzecie coś dla siebie.
4 komentarze
Miałam krem odżywczy Senelle i żel do twarzy i produkty sprawdziły się u mnie super. Zel w sumie mam jeszcze do dziś :) Ten krem pod oczy bym chętnie wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńZ tej marki miałam krem do twarzy i zużyłam go z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńHej, nie znam tej marki niestety jeszcze :-) Widzę, że mam tu sporo do nadrobienia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytałam już spporo o tej marce, ale nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuń