Feel Free to hiszpańska marka kosmetyków naturalnych, której produkty jakiś czas temu zaczęły pojawiać się na blogach. Zaciekawił mnie oczywiście naturalny skład i przyjemne dla oka opakowania. Produkty tej marki są dostępne w Hebe i bardzo fajnych cenach, więc w ogóle nie zastanawiałam się nad zakupem.
Pianka myjąca do twarzy na bazie soku z aloesu i wody lawendowej dobrze oczyszcza i delikatnie oczyszcza. W skład wchodzą także ekstrakty z cytryny, jabłka i lukrecji. Resztki makijażu są zmyte, a buzia czysta i bez uczucia ściągnięcia. Niby nic nadzwyczajnego, ale robi to co ma robić.
Odświeżający tonik do twarzy rówież ma w składzie ekstrakt z cytryny i sok z aloesu, a dodatkowo ekstrakt z rumianku i tymianku. Jak każdy dobry tonik, tonizuje i przygotowuje twarz do nałożenia kremu. Zapach jest przyjemny i przez to rzeczywiście produkt daje uczucie odświeżenia, pewnie za sprawą ekstraktu z cytryny.
Nawilżający krem na dzień również jest na bazie wody i soku z aloesu. Zawiera też olejek z granatu, olej arganowy i z awokoado, a także ekstrakt z rumianku. To całkiem fajny lekki krem, który ma dość płynną konsystencję i dobrze się wchłania. Dobry, podstawowy krem nawilżający do niezbyt wymagającej cery. Na noc dalej używam kremu Make Me Bio do walki z trądzikiem.
Wszystkie kosmetyki marki Feel Free tworzą jakby jedną serię bazującą na podobnych składnikach. Uważam, że to fajne podstawowe produkty do pielęgnacji. Niby nic odkrywczego i bez efektu Wow, ale zrobiły na mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Wiem, że wiele osób chwali sobie też krem pod oczy i serum odmładzające. Na pewno chętnie jeszcze sięgnę po jakiś produkt tej marki.
A Wy ją znacie? Lubicie?
7 komentarzy
Seria nie dla mnie z racji obecności w składzie aloesu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, moja buzia lubi aloes...
UsuńNigdy nie miałam do czynienia z produktami tej marki ;)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, teraz chyba nawet jest na nie promocja w hebe, ale i tak ceny są niskie :)
UsuńCiekawe produkty. Mam krem pod oczy tej marki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie krem pod oczy to pierwszy produkt tej marki jaki widziałam w internecie:) na pewno też wypróbuję, ale to za jakiś czas, bo mojego kremu pod oczy jest jeszcze sporo:)
UsuńKurczę, ja taka anty piankowa, anty tonikowa.. pianek nie stosuje, ale zastosowanie aloesu i cytrusów w obu produktach mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło i jak nigdy nie miałam pianki, tak ta będzie pierwsza, którą przetestuje. A co do kremu moja cera nie toleruje łączenie olejków. Jak olejek to jeden konkretny, nie dwa a broń Boże więcej
OdpowiedzUsuń