Jak polubić sprzątanie?

środa, 8 sierpnia 2018





Nie wiem jak reszta z Was ale ja nie przepadam za sprzątaniem. Odkurzanie, mycie łazienki, mycie podłóg.. niee. Ogólnie mało za jaką czynnością związaną ze sprzątaniem przepadam. O wiele bardziej jednak nie lubię bałaganu. W brudnym mieszkaniu nie umiem się skupić i zrelaksować. Staram się więc umilić sobie sprzątanie jak tylko to możliwe i chętnie podzielę się z Wami moimi sposobami.



ODPOWIEDNIA PORA

Większość z nas nie ma wolnych pełnych weekendów i pracuje w systemie zmianowym, więc sobotni poranek nie jest już czasem, kiedy zabieramy się za sprzątanie. Trzeba wybrać inny dogodny dzień tygodnia. Rozpoczynanie sprzątania kiedy za dwie godziny mamy wychodzić do pracy, albo wieczorem, kiedy jesteśmy bardzo zmęczeni to nienajlepszy pomysł. Najlepiej wybrać wolny dzień lub taki w którym nie musimy biegać by ze wszystkim zdążyć. Mi najlepiej odpowiada poranek w wolny dzień, wtedy wiem, że mam sporo czasu, a po południu będę miała czas dla siebie. Rano mam też najwięcej energii. Czasami zdarza mi się sprzątać po powrocie do domu, ale tylko wtedy, gdy mam siłę, jest wcześnie i będzie jeszcze jasno przez wystarczającą ilość czasu.


NIE MUSISZ ROBIĆ WSZYSTKIEGO JEDNEGO DNIA

Nie zostawiajmy prania, gotowania obiadów na tydzień do pracy, zmiany pościeli czy mycia straty naczyń na ten sam dzień. Ogrom zadań do wykonania przeraża już na samą myśl, a pod koniec dnia jesteśmy tak zmęczeni, że nie mamy ochoty na nic. Wolny dzień przeleciał przez palce, a my nawet nie odpoczęliśmy. Czasem przecież można odpuścić.






STWÓRZ ATMOSFERĘ

Wiem, że brzmi to dziwnie, ale zdecydowanie lepiej się sprząta, kiedy mamy na to choć trochę ochoty lub motywacji. Mi pomaga muzyka. Sprzątanie w ciszy sprawia, że wiem, że robię tylko to, a dodatkowo w głowie kłębi się masa myśli. Muzyka poprawia humor i dodaje energii. Ja lubię włączyć sobie na Spotify playlisty z utworami z lat 80tych. Takie piosenki kojarzą mi się z zabawą i wprawiają mnie w dobry nastrój. Zlew w kuchni jakoś tak szybciej się myje przy tańczeniu i śpiewaniu:) 


Jest jeszcze jedna dobra rada udzielana już na wielu portalach internetowych. Jest tak bardzo pomocna jak i oczywista.


UTRZYMUJ OGÓLNY PORZĄDEK

Odkładanie rzeczy na miejsce, regularne mycie naczyń, czy przetarcie tego co akurat zachlapiemy naprawdę pomaga. Kiedy przychodzi czas gruntownego sprzątania mieszkania nie musimy najpierw układać wszystkich rzeczy w szafie, myć naczyń itp. Oszczędzi nam to dodatkowej pracy i sprzątanie będzie trwało znacznie krócej.


Ciekawa jestem czy Wy macie jakieś sposoby by lepiej się sprzątało i czy lubicie to robić? 

7 komentarzy

  1. Bardzo dobre rady. U mnie sprząta się reglarnie, więc nie ma dużego bałaganu. Największy problem mam z utrzymaniem porządku w szafkach z ciuchami. Za dużo wszystkiego i nic nie mogę znaleźć. Czas się za to wziąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam akurat mam obecnie raczej pustki:) Też staram się sprzątać regularnie i nie mam ogólnie dużego bałaganu. Nie lubię gdy rzeczy są losowo porozrzucane, więc na bieżącą wkładam je tam gdzie być powinny, a niestety przy mężczyźnie obok zawsze znajdzie się coś do uporządkowania:)

      Usuń
  2. Ja umilam sobie sprzątanie słuchając np audiobooków. Robię tez własny płyn do mycia blatów, podłóg itp z pięknie pachnącymi olejkami eterycznymi. No i traktuje sprzątanie jako formę ruchu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu to też jest jakiegoś rodzaju wysiłek fizyczny. Ja własnej roboty mam tylko płyn na bazie octu, który używam właściwie do wielu rzeczy. Trochę jestem leń w tej sprawie i nie robię innych własnych specyfików, ale upodobałam sobie markę Frosh i mają np. ładnie pachnące lawendą mleczko, które też bardzo dobrze czyści :)

      Usuń
  3. Ja słucham muzyki podczas sprzątania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie jest łatwiej jak mam listę do odhaczenia - co jest do zrobienia w danym tygodniu. Nie mówię to o oczywistych sprawach typu zmycie naczyń po obiedzie, ale o takich których nie robimy codziennie np mycie okien, odkurzanie, wycieranie kurzu ze wszystkich szafek etc. Dzięki temu czuję, że mam nad tym kontrolę. Oczywiście mam też check listę tych codziennych spraw, które powtarzają się o konkretnych porach, żeby w natłoku zadań o niczym nie zapomnieć - zmiana kuwet, wymiana wody, podanie leków kotom, podlanie kwiatków etc - robię to na tyle często, że może mi się z łatwością pomylić czy danego dnia już to robiłam czy nie. O ile brudnej kuwety ciężko nie zauważyć, ale to czy dałam leki może być ciężkie do sprawdzenia. Zazwyczaj nie potrzebuję muzyki do sprzątania, nie robię wszystkiego na raz, bo mnie to przerasta.
    No i często robię sobie ulubioną herbatę na ciepło lub zimno.
    Sprzątanie nie jest może czymś co uwielbiam robić, ale nie mam z tym też problemu. Chociaż...
    Ostatnio działam też w kocim azylu, w którym jest mega dużo sprzątania. Wysiłek fizyczny i możliwość spotkania się ze znajomymi na raz. Plus kocie towarzystwo. I muszę Ci powiedzieć, że sprawia mi to przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to znaleźć rozwiązanie, które jest dla nas dobre:) Listy są rzeczywiście naprawdę pomocne w wielu sprawach. Ja np. nie wyobrażam sobie zakupów bez listy:)

      Usuń

Latest Instagrams

© simple by marlena. Design by FCD.