Ulubione w czerwcu

niedziela, 1 lipca 2018



Rzadko umieszczam wpis o ulubieńcach na blogu. Głównie dlatego, że nie zawsze coś tak wyjątkowo polubię, albo dlatego, że niektóre rzeczy pojawiły się tu już kilka razy, bo należą do moich ulubionych już nawet kilka lat. Tym razem się udało ;) Tak więc mam dla Was trzy godne uwagi kosmetyki i jeden przepis na zdrową kawę.




Żel do mycia twarzy z witaminą C marki Avalon Organics.

Wspominałam o nim już we wpisie z zakupami z iherb. Dobrze myje, zmywa makijaż, nie wysusza i pięknie pachnie pomarańczami. Cudownie więc jest go używać rano, bo taki zapach dodaje nam energii. W interniecie jest wiele pozytywnych opinii o jego rozjaśniających właściwościach. Nie zaobserwowałam jeszcze wielkich zmian, ale moje blizny potrądzikowe są mniej widoczne.

Dezodorant marki Real Purity.

O tym produkcie też już wspominałam. Po zużyciu połowy opakowania, dalej uważam go za najlepszy naturalny dezodorant jaki do tej pory używałam. Jego pojemność to aż 89 ml ale cena to niestety aż ok 51 zł. Działa jednak świetnie cały dzień. Niweluje przykry zapach, a także, w moim przypadku zmniejsza też wydzielanie potu. Sprawdza się dobrze, nawet w gorące dni. Jeśli nie znajdę tańszego zamiennika, zostanę przy nim dopóki będą go produkować ;)

Krem cynkowy marki Margarite.

Mam go już bardzo długo, ale ciągle o nim zapominałam. Również do kupienia na iherb. Stosowany codziennie, najlepiej rano i wieczorem, rzeczywiście sprawia, że niedoskonałości znikają o wiele szybciej. Ma działanie lekko wysuszające i pryszcz znika w ciągu kilku dni, nawet jak sobie zrobimy coś czego nie powinniśmy czyli rozdrapiemy. Krem ma kolor podkładu, więc świetnie nadaje się jako korektor pod makijaż. Jednocześnie wtedy kryje i leczy. Kolor jest jednak w średniej tonacji, więc dla bladych osób używany w ten sposób będzie zbyt widoczny. Ja jako korektor aplikuję go tylko latem gdy jestem lekko opalona.




Bulletproof coffee 

Czyli kawa kuloodporna, to inaczej kawa z dodatkiem tłuszczu, głównie ghee i oleju kokosowego. Ja swoją przyrządzam tylko z olejem kokosowym i dodaję szczyptę cynamonu. Trzeba tylko pamiętać by dobrze wymieszać składniki, np. przy pomocy spieniacza do mleka lub blendera. Nigdy nie byłam kawoszem, kawę zaczęłam pić kilka lat temu i tylko sporadycznie. Teraz też nie piję jej zbyt często, ale ta przygotowana dobrze, potrafi być naprawdę smaczna. Ma też wiele właściwości korzystnych dla naszego organizmu. Ponieważ zawiera tłuszcz jest dość sycąca i dobrze wypijać ją rano do śniadania.


A co Wy polubiliście w ostatnim miesiącu?



6 komentarzy

  1. Nie znam tych kosmetyków ale żel do mycia twarzy chętnie bym przetestowała. Pierwsze słyszę o takiej kawie, być może dlatego, że do kawoszy również nie należę. Może kiedyś spróbuję :) Ja ostatnio bardzo polubiłam pastę ryżową do oczyszczania twarzy marki Iossi. Jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam wcześniej o tym kosmetyku, ale brzmi ciekawie :) Kawa kuloodporna nie jest chyba jeszcze tak bardzo popularna w Polsce, ale w internecie jest sporo informacji.

      Usuń
  2. Ostatnio polubiłam bardzo balsam do ciała Żywia :) kusi mnie ten żel do twarzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam wpis o nim na Twoim blogu i bardzo mnie zaciekawił :)

      Usuń
  3. Mogłabyś dokładnie opisać jak przyrzadzasz taka kawę ? Chętnie wypróbuję 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw po prostu przyrządzam kawę. Oczywiście super jeśli mamy ekspress, ja używam prasy francuskiej, bo jednak dobrze by była to dobra kawa. Ja mam spaczenie zawodowe i coś takiego jak rozpuszczalna to dla mnie nie kawa:) Potem dodaję ok łyżeczkę oleju kokosowego. W oryginalnym przepisie dodaje się jeszcze masło klarowane. Mieszam to spieniaczem do mleka, ale może być też blender jeśli mamy taki, który spokojnie możemy użyć w kubku z kawą. I to tyle. Jeśli mam ochotę dodaję szczyptę cynamonu. Słodzimy według uznania.

      Usuń

Latest Instagrams

© simple by marlena. Design by FCD.