.
Już wspominałam, że nie przepadam za noworocznymi postanowieniami. Nie jestem też zwolenniczką wyznaczania sobie wielu celów lub takich wymagających ogromnego nakładu. W moim przypadku zwykle kończyło się to fiaskiem. Wyznaczenie dużego celu, do którego końca drogi nie widać kończy się zazwyczaj całkowitą rezygnacją.
Nie wyznaczanie jednak żadnych celów, chęci zmian czy kompletnie niczego też nie jest dobrym wyjściem. Stoimy w miejscu. Dlatego tym razem postanowiłam, że w tym roku wprowadzę kilka drobnych zmian - chcę małymi krokami wprowadzić kilka zdrowych nawyków, które wpłyną na moje samopoczucie, rozwój i ogólnie bycie.
5 zdrowych nawyków do wprowadzenia w tym roku
WIĘCEJ WYCHODZIĆ NA ZEWNĄTRZ
Ostatnio dużo czasu spędzam w domu. Wiadomo, że obecna zima nie zachęca do spacerów, a powietrze jest złej jakości, ale w ciągu ostatniego roku przebywałam raczej częściej w pomieszczeniach niż na zewnątrz (pomijam pracę). Chciałabym nie tylko więcej spacerować i być w ruchu, ale też znaleźć miejsca, do których z chęcią będę wracać i w których będę bliżej natury.
MNIEJ MIĘSA
Nigdy nie byłam typowym mięsożercą, nie muszę mieć zawsze kotleta na obiadowym talerzu. Zawsze wydawało mi się, że jem mało mięsa, ale ostatnimi czasy okazało się, że wcale tak do końca nie jest. Oczywiście jeśli żyjemy z osobą, która bardzo lubi mięso, nie sposób nie sięgnąć po kabanosa.
Nie mówię, że całkowicie zrezygnuję z mięsa, ale chcę jeść go mniej i zdecydowanie lepiej wybierać. Dobrze byłby zrezygnować z wędlin, parówek i innych kiełbasek (choć kabanosy są moją słabością), i zostać tylko przy lepszej jakości samodzielnie przyrządzonym kawałku mięsa od czasu do czasu na obiad. Na razie nie najgorzej mi wychodzi to pierwsze. Dodatkowo gdy robię obiad tylko dla siebie, staram się nie sięgać po mięso, a więcej warzyw.
MNIEJ TELEFONU
Jak pewnie większość z nas, zbyt dużo czasu spędzam z telefonem w ręku. Choć ten cudowny wynalazek ma wiele zalet, bez których już ciężko wyobrazić sobie obecne życie, to przy zbyt częstej używalności, raczej nie ułatwia życie, ale je nam podkrada. Zbyt wiele czasu marnujemy wlepieni w ekran smartfonu. Nasze oczy też na pewno nie są z tego powodu szczęśliwe.
Mam nadzieję, że uda mi się więc rzadziej po niego sięgać, a jeśli już to po coś pożytecznego, np. zamiast Instagrama wybrać aplikację do nauki języka.
WIĘCEJ CZYTANIA
Jak z roku na rok częściej sięgam po telefon, tak rzadziej po książkę. Ciężej mi się skupić i odkładam czytanie na bok. Nie chcę ustalać określonej liczby książek jaką powinnam przeczytać w tym roku, bo to się u mnie nigdy nie sprawdziło, ale po prostu chcę częściej sięgać po książkę.
Chyba ostatnio głównym błędem było złe ich wybieranie i czytanie na siłę książki, która nieszczególnie mnie zainteresowała, bo "trzeba" ją skończyć nim zacznę inną, bo zapomnę, bo pewnie już do niej nie wrócę, bo jest w domu i po co kupić inną jak ta leży... itp. itd. Lepiej byłoby sięgnąć po tę ciekawszą i ją przeczytać, więc tym razem postaram się je lepiej wybierać.
Uwielbiam koktajle, ale nie wiedzieć czemu nie robię ich zbyt często. Pewnie po części z nieusprawiedliwionego lenistwa. Wymówką do robienia domowych soków był do tej pory brak wyciskarki/sokowirówki, a siemię lniane czekało na wypicie przez zapominalstwo. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się te zdrowe nawyki wypracować. Zaczęłam o robienia gęstych soków w blenderze z owoców i wody, powrotu do picia siemienia lnianego i posypywania kanapek czarnuszką.
Będę naprawdę zadowolona, jeśli uda mi się wypracować te drobne nawyki w tym roku. W końcu małymi krokami można sporo zmienić. Ciekawi mnie też jakie drobne zmiany Wy chcecie wprowadzić w tym roku.
7 komentarzy
Ja póki co wprowadziłam więcej czytania ;) Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach uda mi się dodać ruch ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:) Mi właśnie to czytanie idzie najgorzej, pokładam nadzieje w dniu jutrzejszym
UsuńI u mnie takie drobne zmiany, postanowienia :) Staram się teraz co drugi dzień robić soki warzywne i pić mniej kawy :) Co do niejedzenia mięsa, udaje mi się już dobre 20 lat :)
OdpowiedzUsuńWow to piękny wynik, ja chyba raczej całkowicie z niego nie zrezygnuje (chociaż, nigdy nie mów nigdy), ale udaje mi się jeść go mniej i rozsądniej:)
UsuńZe wszystkimi nawykami się utożsamiam i chętnie również wprowadzę je w życie! Myślę że takimi małymi krokami można osiągnąć najlepsze rezultaty.
OdpowiedzUsuńZdjęcia w tym wpisie są na najwyższym poziomie <3 Pozdrawiam
Małymi krokami jest znacznie łatwiej :)
UsuńDziękuje, ale zdjęcia nie są mojego autorstwa, można więc co najwyżej pogratulować mi wyboru ;)
Ostatnio nie mam wiele czasu na robienie własnych, do tego światło nawet w ciągu dnia nie jest wystarczające, a w mieszkaniu przeważa ciemne "tło". Dlatego by nie rezygnować z wpisów i nie denerwować się gdy nie wychodzi korzystam z darmowych banków zdjęć. Jest z czego wybierać:) Są też dobrym źródłem inspiracji:)
Fajne nawyki 😉 W tamtym roku też zaniedbałam czytanie, ale ten rok będzie inny. Zaś od czerwca trzymam się zasady 10 tys. kroków dziennie. Wysiadam na pętli i idę dalej pieszo do domu, dzięki czemu więcej się ruszam i omijam korki. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuń